***
Ból.Poniżenie.
Strata.
-Gdzie ja jestem..? Mamo? Tato? Isamu? Co się dzieje...? -w ciemnym pomieszczeniu rozległ się cichy płacz. Nie wiedziałam gdzie jestem ale zdawałam sobie sprawę z tego co się stało. Zabili moją rodzinę. Podciągnęłam nogi pod brodę i szczelnie otuliłam się ramionami.
Zimno...
***
- Grzeczna dziewczynka. Wspaniale się spisałaś- powiedział z obleśnym uśmiechem i pogłaskał mnie po głowie. Nie okazałam strachu czy obrzydzenia. Nie miałam żadnych uczuć. Pospiesznie ubrałam się i wyszłam.Nienawiść...
Rzuciłam niedopałek na ziemię i odetchnęłam głęboko próbując się uspokoić. Byłam pewna iż w tym momencie moje oczy przypominają dwa węgle, ale nie robiło mi to dużej różnicy.
- Wiem że tam jesteś.. Możesz już wyjść...
- Kochana Su jak zawsze spostrzegawcza...
- Czego chcesz Evan? - warknęłam w stronę bruneta stojącego też przede mną. Ten nachylił się nade mną z szarmanckim uśmiechem.
- Chcę tylko porozmawiać. - szepnął prosto do ucha, na co przeszedł mnie nieprzyjemny dreszcz. - Tęskniłem za Tobą księżniczko.
- Nie zbliżaj się do mnie... - syknęłam i odwróciłam głowę w drugą stronę. On jak na złość złapał mój podbródek i zanim zdążyłam zareagować złożył na moich ustach pocałunek. Odepchnęłam go z całych sił od siebie i cofnęłam się. Po chwili moje plecy zderzyły się ze ścianą jakiegoś budynku i poczułam się osaczona jak zwierze w klatce. Podszedł do mnie potęgując to uczucie.
- Ranisz mnie Su. Zawsze cię lubiłem.
- O ironio a ja cię nienawidzę... - zmierzyłam go wzrokiem i ponownie odwróciłam głowę nie chcąc go więcej widzieć.
- Kochanie nigdy Cię nie zostawię... Niestety teraz muszę już iść ale obiecuję że niedługo się spotkamy.
Tak szybko jak się pojawił tak zniknął a ja odprowadziłam go pełnym nienawiści wzrokiem. Prychnęłam i uderzyłam pięścią w ścianę. Za każdym razem gdy go spotykałam byłam bezradna tak jak wtedy gdy jeszcze żyłam. Uspokoiłam oddech i ruszyłam w drogę powrotną. W końcu wrócić trzeba...
Czeeeeeeeemu takie krótkie?! Ja się tak nie bawię! Liczyłam tu na pościgi, wybuchy i kopanie w jaja! Jestem zawiedziona...ale koniec zażaleń, czas na pochwały.
OdpowiedzUsuńEvan mendo...stęskniłam się! *trzyma za plecami siekierę*
Odcięłabym mu te usta...albo oblała...żrącym kwasem. <3
Mam niedooooosyt ;-;
Żegnam...*z niechęcią zakrywa kurtynę*
Krótkie...
OdpowiedzUsuńBardzo krótkie...
Ale po za tym to...
Azazel: DAJCIE MI GO TU!
*uderza go w łeb łopatą* Spokój dziecko...dostaniesz swoje pięć minut.
Eeeeevaaaan <3 Nie wiem czemu kocham tego matoła...
Na prawdę nie wiem...ale go koooooocham!
Flo: Ogranicz tę miłość...
Dobzie mamo ;-;
Notka suuper <3
Wieem że krótkie ale emocje trzeba dawkować..
OdpowiedzUsuńMam co do Evana niecne plany i nie można od tak wszystkiego pokazać.
Sumire: Lubisz mnie męczyć co?
Ciii wcale że nie.
Wracając. Niebawem kolejne spotkanie!
Evan: Tak!
Sumire: Nie zbliżaj się! *ucieka*
Pozdrawiam!