Music

środa, 13 maja 2015

„Oderint, dum metuant- niech nienawidzą, byleby się bali”- Caligo


Imię: Caligo (ciemność)

Nazwisko: Po prostu Caligo... i Koniec

Wiek: 118

Data urodzenia: 12.02.

Pochodzenie: Wielka Brytania, Londyn

Rasa: Oświecony demon

Partnerka: Kobiety są zbędne na tym świecie, anielskie zwłaszcza. Nie mam.

Broń: Łuk Jest wykonany ze złota, które jest sprężyste w magiczny sposób. Majdan przedstawia kobietę zaplątaną w swoje długie włosy, które jednocześnie stanowią ramię łuku. Strzały również są złote, nie mają zwyczajnych lotek, tylko długie pióro w w różnych kolorach (7).

Wygląd jako demon: Moje włosy stają się srebrne, z pleców wyrastają duże, nietoperze skrzydła, a na głowie pojawiają się rogi. Oczy zmieniają się na złoto-pomarańczowe. Wyostrzają mi się zmysły, niestety moje uszy zmieniają się w elfie. W tej formie na moim ciele pojawia się zbroja odsłaniająca moją klatę, na której jest wypukła czacha. To nie tatuaż, po prostu tam jest. 

Wygląd jako człowiek: Lubię siebie w tej postaci, dlatego częściej zobaczycie mnie w garniaku, czarnych włosach i z zielonymi oczami, niż w płomiennej zbroi. O ile mnie zobaczycie... Wzrost zawsze ten sam ok 1.9 m. Na plecach mam tatuaż anioła... nie pytajcie. 


Charakter: Trzymam się na uboczu. Jestem ironiczny, nie obchodzą mnie inni, często obijam się po kontach i śpię.


Zainteresowania: Obserwuję wszystkich dookoła, kiedy nawet nie mają o tym pojęcia. Takie zajęcie. Nie wymieniam się i nie sprzedaję posiadanych informacji. Zajmuję się tym dla zabicia czasu. Mówię tak jakbym na coś/ kogoś czekał? Czekam tylko na swoją śmierć... i na NIĄ. 


Historia: Ile masz czasu?  Zacznę od początku, od mojego powstania. Ważnym faktem jest chyba, iż powinienem być aniołem. Zdziwieni? Cóż, ja byłem. Kiedy to pewna anielica uwiodła mnie wmawiając mi, że mnie kocha i jest sposób, abyśmy byli razem... na zawsze. Nie uwzględniła jednak, w swoich planach co się wydarzy jeśli się dowiem. Otóż pewnego dnia przyszedł do mnie pewien anioł i powiedział mi prawdę. Z początku nie uwierzyłem. Wiecie szczenięca miłość itd. Ale zapytałem o to kiedy znowu się ze mną spotkała. Zaczęła panikować, aż w końcu zmusiłem ją żeby mi wszystko wyśpiewała. Aniołów jest coraz mniej, a o kolejne demony nie trudno. Łatwiej przecież jest być złym. Ona chciała, cytuję: "sprowadzić mnie na właściwą drogę". Kiedy zostałbym oświeconym aniołem zwyczajnie straciłaby zainteresowanie i poszła działać dalej w "słusznej sprawie". Znienawidziłem ją za to. Poprzysiągłem sobie zemstę, w postaci śmierci z jej własnego łuku, który jej ukradłem. Zginie w męczarniach. Jednak odkąd znam prawdę zaszyła się pod ziemię, kiedy widziała jak zamiast w anioła zmieniam się w demona uciekła ze strachem w oczach. Osobą, którą kocham najmocniej jest kobieta, której śmierci pragnę jeszcze bardziej.

Po latach poszukiwań zrobiłem sobie przerwę i zagnieździłem się w Akademii.

Ale początek....

Swoje dzieciństwo zaliczam do udanych. Kochający rodzice, pieniędzy pod dostatkiem, więc zawsze miałem to czego chciałem. Niestety, kiedy miałem 15 lat rodzice zginęli w dziwnych okolicznościach. Byłem pewien, że zrobili to "źli" ludzie, okazało się, że to moi rodzice byli tymi złymi i sprzątnęły ich służby specjalne, a mnie zostawili samemu sobie. Stałem się  niepewnym siebie dzieciakiem z depresją. Wszystko w co wierzyłem stało się kłamstwem. Nigdy nie dowiedziałem się za co i z czyjej ręki zginęła moja jedyna rodzina. Rok później, kiedy leżałem w rowie i czekałem na śmierć zauważyła mnie jakaś kobieta. I tak dzięki ładnej buźce zostałem ocalony od samotnego zgonu w brudnym rowie. Przeżyłem by zostać męską dziwką tej kobiety. Nie narzekałem. Dopóki nie pojawiła się ta przeklęta anielica. Rozkochała mnie w sobie i perfidnie oszukała. Takie potwory, w ogóle nie powinny zwać się aniołami. Od tamtej pory jej śmierć stała się moim priorytetem. Chciałem patrzeć, jak umiera w moich ramionach, przeze mnie. Rostin...blask... chcę być tym który Cię zgasi. Celowo wybrałem to imię. Ciemność i blask...

Pupilek: Tygrys szablozębny Te istoty wyginęły dawno temu. Mój jest prawdopodobnie ostatni. Znalazłem go w jaskini na bezludnej wyspie, nie pytajcie co JA tam robiłem, był mały głodny i pewnie by umarł gdyby nie zjadł mi całego jedzenia wtedy. Ma niebieskie oczy, 2 dodatkowe ostre kły, i pokaźną grzywę. Poza tym lubi drapanie za uchem. Pieszczoch. *lekki uśmiech* Ma na imię Vetus- Stary. 


 Po prostu odejdź. Jak wszyscy. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Ta da!

Skończyłam Kp swojej drugiej postaci, mam nadzieję, że choć troszku się Wam podoba :)

Zachęcam do pisania notek, ponoć fajnie się ze mną pracuje. :D
GG 22730022 




2 komentarze:

  1. Sakura: Pieprz się! Jak to nie jesteśmy potrzebne! - pokazuje środkowy palec.
    Hana: Yh... - mord w oczach ( a taka milusia... XD)
    David: Ja tam nie pogardzę nawet anielicą! - tuli Sakurę, która go dźga w brzuch łokciem.
    Yamato: Potwierdzam! - wrzeszczy gdzieś z drzewa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. [Caligo] *uchyla jedno oko i po chwili zamyka je bez większego zainteresowania* Aha.
      Mój Cali! ♥ Takiego Cię kocham ^^
      [Caligo] Takiego mnie stworzyłaś *wciąż śpi oparty o komin na dachu Akademii*
      A co nie podoba Ci się? Zresztą Tobie nic się nie podoba...
      [Caligo] *tajemniczy uśmiech*

      Usuń