UFAJ TYLKO SOBIE- Iris Malum
Krótki wstęp:* Hej mam na imię Ania, jestem tu nowa i chcę Was poinformować, że wprowadzę zasadę wszystko od +16 xD Moje postacie będą kląć, a ja nie omieszkam opisać w miarę możliwości dogłębnie ykhm.. różnych rzeczy, także czytacie na własną odpowiedzialność…* [Iris] Zamknij się! Oni chcą czytać o mnie! Robisz K POSTACI, a nie swoją! *No ale wypadałoby się przedstawić i powiedzieć co i…* [Iris] Zamilcz kobieto!!!Ja wiem, co dla Ciebie i dla nich dobre. Pamiętaj zapisać nasz nr ;) *D-d-dobrze Iris…* [Iris] <śmieje się zuchwale>
Imię: Iris Nie, nie jak ten ohydny kwiatek… Iris oznacza tęczę po łacinie.
Partner/ka: Nigdy
nie powiedziałam, że podobają mi się kobiety. Jestem hetero, ale wiecie…Żeby
życie miało smaczek: raz dziewczyna, raz chłopaczek. Osobiście nie lubię
związków, jakichkolwiek ograniczeń. Nie lubię Aniołów, jako Demon, ale jako
kobieta słyszałam, że są dobrzy w kwestiach łóżkowych. Pozwólcie, że ja to ocenie.
Nie jestem dziwką, ale lubię przelotny seks i nic na to nie poradzę. A jeśli
komuś coś przeszkadza to niech mnie poinformuje, czy też nie przeszkadza mu
głowa na karku.
Broń: Sama
w sobie jestem bronią. Nie mam nic specjalnego, ale zarzynanie ludzi najlepiej
mi wychodzi dwoma krótkimi mieczami. Dałam im na imię Lucjan i Gabiś, lewy i
prawy. Są wykonani ze srebra i zawsze dbam, by byli odpowiednio naostrzeni.
Dobry miecz to podstawa. Są oczywiście wysadzani najdroższymi klejnotami, które
kradłam moim ofiarom, ale czy to była kradzież? Przecież i tak ich już nie potrzebują.
Wygląd jako demon:
Cóż… nie będę ukrywać, że jestem piękną kobietą. Miseczka D, pełne czerwone
usta, wysportowana, szczupła, ale zaokrąglona tam gdzie trzeba. Wysoka (172 cm).
Wspominałam już, że moje oczy zmieniają
kolor? I zupełnie nie wiem dlaczego i jak to zmienić. Ale nie tylko one się w
to bawią. Moje włosy zmieniają kolor w zależności od mojego nastroju,
Lucyferowi dzięki, że udało mi się nad tym zapanować i wierzcie mi lub nie
manipuluje własnymi uczuciami.
- Fioletowy –wściekła
- Czerwony –napalona
- Czarny –obojętna
- Niebieski –szczęśliwa (tego koloru u mnie raczej nie zobaczycie)
- Różowy –zakochana
- Zielony – kiedy kłamię (Pinokio miał swój nos, ja mam włosy)
- Blond –kiedy jestem słodka
- Biały – Już Nie Żyjesz (tak zwany: zew krwi)
Moim naturalnym kolorem jest jednak brąz, ale cały czas przepełniają mnie jakieś uczucia, więc rzadko się u mnie pojawia. Musiałoby mnie naprawdę zatkać. Kocham siebie w tej postaci. Po prostu ogarnia mnie duma, kiedy widzę siebie w lustrze. Kolejnym problemem są moje rogi. I wcale nie chodzi o to, że mi się nie podobają, ale o to, że pojawiają się, tylko kiedy moje włosy są różowe. Jako demon posiadam ogromne czarne skrzydła, są tak długie, że włóczą po ziemi. Wyrastają mi z pleców kiedy ich potrzebuje. A co do rogów są zakręcone w górę i ciemnobrązowe.
Wygląd jako człowiek:. Moje włosy i oczy wciąż szaleją z kolorami. Nie lubię tej wątłej postaci jaką się staje. Nie rozumiem dlaczego, ale wyglądam strasznie. Znikają moje mięśnie, masa. Jestem jak anorektyczka. Oczy zawsze są przekrwione, włosy przetłuszczone i zaniedbane. Moje piękne bliźniaczki prawie że znikają, skóra szorstka i popękana. Jakby ktoś normalnie rzucił na mnie klątwę. Nienawidzę tego. Jestem zupełnie kimś innym. Aż mam ochotę kogoś zamordować… ale to później. Nie jestem bezbronna. Wciąż mam siłę, nie taką jak w postaci demona, ale mam. Nienawidzę kiedy ludzie, którzy powinni się pode mną płaszczyć rzucają w moją stronę zatroskane spojrzenia… Niektórzy oczywiście patrzą jak na obłąkaną bezdomną i są przerażeni moim widokiem.
Szłam sobie przez jakieś miasto,
nie pamiętam nazwy. Ludzie byli tam beztroscy a ja szukałam swojej ofiary.
Byłam pod postacią demona, a skrzydła miałam ukryte. Podeszła do mnie mała
dziewczynka.
- Ładna jesteś. Też chcę być.
- Ładna jesteś. Też chcę być.
A co ja odpowiedziałam? Słodkiej,
małej, bezbronnej dziewczynce? Zaczęłam
się śmiać.
- To tylko przebranie. Chodź
pokaże Ci jak naprawdę wyglądam.- Podałam jej rękę, a ona przełożyła truskawkowego loda w lewą dłoń i wyciągnęła w
moim kierunku ubrudzoną prawą.
Rozbawiła mnie naiwność dziecka. Poszła ze mną do ciemnej uliczki. W pewnym momencie zatrzymała się.
Rozbawiła mnie naiwność dziecka. Poszła ze mną do ciemnej uliczki. W pewnym momencie zatrzymała się.
- Dalej mama nie pozwala mi
chodzić.- Widząc moje pytające spojrzenie dodała- Mówi, że mieszkają tu menele.
Zrzuciłam skórzany płaszcz, a
dziecko patrzyło się jak zaczarowane na moje miecze.
- To Gabiś i Lucek-mrugnęłam do niej- a Ty jak masz na imię?
- To Gabiś i Lucek-mrugnęłam do niej- a Ty jak masz na imię?
-Adelka- dziewczynka liznęła
loda.
- Adelko… to co Ci teraz pokarze
będzie ostatnim, co zobaczysz w życiu.
Dziewczynka patrzyła przerażona
jak zmieniam się w ludzką postać. Kiedy tam przed nią stałam ona wpatrywała się
przerażona w moje kości i czarne, zniszczone włosy. Upuściła deser i uciekła z
krzykiem. Nie goniłam jej. Wiedziałam, że opowie to rodzicom i jutro będą na
mnie krzywo patrzeć. Szkoda, lubiłam ten tutejszy spokój. Mieli pecha, bo tego
dnia mrowiła mnie skóra na karku.
Charakter:
Jestem zadumana w sobie. Nie znoszę ludzi. Nie potrzebuję przyjaciół. Jeśli
zechcesz się nade mną użalać i mi współczuć, prędzej wyrwę Ci serce i Cię nim
zatłukę niż za to podziękuję. Może nie jestem psychiczna, jak inni, ale czuć
ode mnie siłę mordu. Roztaczam wokół siebie pole charyzmy. Jeśli dotkniesz mnie
bez pozwolenia, wyrwę Ci ręce. Trzeba do mnie odpowiednio podejść. Bez żadnego
kija. Jedyną osobą, której nie zabiłam za występki przeciwko mnie jest Caligo.
Śmierdzący oświecony. W sumie nie wiem czemu go nie zabiłam… zaraz wracam. *
Ale Iris! Musimy to skończyć!* Ech… no dobrze. Jestem opętana- zdaniem
niektórych. Anielice, którym kradnę mężczyzn nazywają mnie złą kobietą, a
demonice po prostu dziwką. Za to faceci… myślę, że nie mają zarzutów. Prawda?
{Caligo} Ja mam… [Iris] Cicho bądź! Oni Cię nawet nie znają! {Caligo}
Jeszcze… Biały kolor moich włosów jest
ważną cechą. Może nie wszyscy wiedzą co to jest „ Zew krwi”. Otóż kiedy znajdę
się w tym stanie jedyne, co czuję to chęć mordowania. Najzabawniejsze w tym
wszystkim jest to, że potem i tak nic nie pamiętam. Ciekawa jestem jak inni
zareagowaliby budząc się pewnego pięknego poranka…
Leżałam na ziemi i wpatrywałam się
w prawie bezchmurne niebo. Obok słyszałam szum wody z jeziora pode mną.
Wszystko byłoby idealnie, gdyby nie to że nie wiedziałam co ja tu kur*a
robię! Podniosłam się i wtedy to
zobaczyłam. Krew. Pokrywała całe moje ubranie, twarz, ręce… wyglądałam tak
jakbym wykąpała się w tym szkarłatnym płynie. Bez namysłu wskoczyłam do wody znajdującej
się metr pode mną, w której się przeglądałam. Dookoła mnie woda zaczęła
zmieniać kolor. Zaczęłam trzeć skórę do czerwoności… Po godzinie histerii i
kiedy już nie miałam siły tkwić w wodzie, wyszłam na brzeg i rzuciłam się na
pobliską trawę. Ja- mała dziewczynka, uczesana w dwa kucyki, jeszcze odrobinę obryzgane krwią. Ja- nie mająca pojęcia kim jestem, co tu robię, ani co
strasznego działo się poprzedniego dnia. Wróciłam na niski klif w poszukiwaniu
wskazówek i była tam: mała karteczka ze znajomym pismem. Dziecięcym.
„ Hej!
Wiem, że trudno Ci uwierzyć w to
co się teraz dzieje, ale posłuchaj. Nazywasz się Iris Malum- tęcza, zło, łac.
Twoja zmiennokształtna wróżka to jedyna osoba, której możesz ufać. Niedługo
powinna się pojawić. Ma na imię Modifier ( zmieniać się, przekształcać, fran.)Pokochasz
ją, od nowa. Twoje włosy i oczy zmieniają kolor. Wczoraj były białe. „ZewKrwi”
będzie Cię prześladował już do końca. Bądź dumna z tego daru zapomnienia o
wielkim mordzie jakiego dokonałaś w tak młodym wieku. Zabiłaś całe miasteczko…
kobiety, mężczyźni, dzieci… Nie szukaj informacji o rodzinie, proszę. Obie tego
nie chcemy. Nie podam nam żadnych więcej wskazówek… Wiem, że chcesz wiedzieć,
ale nie rób tego, to była nasza decyzja. Modifier pomogła, ale przysięgała na
swoją krew. Nic Ci nie powie, bo umrze. A mówisz to sobie… sama
Iris Malum- Szlachetny demon.
Iris Malum- Szlachetny demon.
Bądźmy
z siebie dumne. Nigdy nie żałuj nędznych żywotów.
PS Jeśli nie wierzysz, że to ja…
Ty…MY: Udało nam się. Oszukać je… włosy. Mamy władzę. I tylko my znamy
tłumaczenie kolorów. Reszta myśli, że są przypadkowe… niech tak zostanie ;)
PPS Uważaj na swędzenie na karku, zapowiada „zew krwi”."
PPS Uważaj na swędzenie na karku, zapowiada „zew krwi”."
Odłożyłam kartkę… pamiętałam to…
siedziałam w pokoju tło było rozmyte w moich wspomnieniach, tylko zeszyt,
notatnik nakreślony tym samym pismem
były wyraźny. Zobaczyłam tłumaczenia kolorów. I uwierzyłam sobie.
-Jestem Iris Malum, na moje oko mam około 9 lat i wyrżnęłam miasteczko ludzi w pień. Jestem szlachetnym demonem i jestem z siebie dumna.
-Jestem Iris Malum, na moje oko mam około 9 lat i wyrżnęłam miasteczko ludzi w pień. Jestem szlachetnym demonem i jestem z siebie dumna.
A potem przyfrunęła ona.
Modifier.
Także tego… mam amnezje, z dzieciństwa nie pozbawiłam się jedynie kilku
wspomnień, które są rozmyte. Nie pamiętam mojej rodziny. Modifier powiedziała
mi jedynie, że pochodzę z dobrego rodu. Ale kiedy Ty sama mówisz sobie „olej
ich” to sobie raczej wierzysz, nie? A co do Zewu Krwi do tej pory go posiadam,
wymordowałam ogromne ilości ludzi. Tak jak wtedy wioskę dziewczynki: Adelki.
Nigdy rano nic nie pamiętam, ale budzę się usmarowana krwią i przepełniona
radością to te momenty kiedy moje włosy po obudzeniu stają się niebieskie.
W skrócie: Nazywam się Iris Malum, mam amnezje, o którą sama celowo się przysporzyłam, żyje kilkaset lat (nie liczę, ale pamiętam średniowiecze) mam jedyną na świecie zmiennokształtną wróżkę oraz dwa ostrza nazwane Gabriel i Lucyfer. Jestem demonem szlachetnym o ogromnych, czarnych, pierzastych skrzydłach i oczach oraz włosach zmieniających kolor. Na to pierwsze nie mam wpływu, to 2 zależy od moich uczuć, którymi manipuluje. Przechodzę Zew Krwi raz na jakiś czas. Podróżowałam po świecie, ale wszystko się kiedyś nudzi. Teraz spróbuję życia w Akademii.
===========================================================
Robiłam Kp pierwsiejszy raz i mam
nadzieję, że niczego nie zapomniałam :D
Kontakt: GG 22730022
Data urodzin: 10 maja
[Iris] Myślisz, że nas chcą?
* Zobaczymy*
* Zobaczymy*
[Iris] Jeśli nie… to wiecie tak mnie
dziś kark swędzi.
*Cichaj!*
[Iris] <śmieje się
złowieszczo>
Chętnie coś z kimś napiszemy :)
Chętnie coś z kimś napiszemy :)
Z góry bardzo przepraszam, jeśli jakieś obrazki się powtórzyły.
David: Jaka dupa... * gwiazdki w oczach*
OdpowiedzUsuń- Ty tylko o jednym... * face palm*
David : Przecież nic nie powiedziałem! * niewinna mina*
- Ale pomyślałeś!
David: może...
- No więc, ja cię serdecznie witam i chcę noteczkę <3 Uważam, że to kp jest super i nie mam zastrzeżeń :D A ze zdjęciami ci najwyżej pomogę :* ^^
- David : Ja też mogę!
- Ty nie możesz, lepiej się już zamknij! * dźga łokciem w brzuch* No to tyle ;D
hahaha xD
OdpowiedzUsuń[Iris] Chętnie poznam tego Davida :*
Kobieto opanuj się... dopiero doszłaś...
[Iris] No właśnie w Akademii jeszcze ani razu *mruga*
Zboczuch <3 :D
A co do noty, ja również chętnie ...
[Iris] JA?!
No przecież to JA pisze!
[Iris] Ale o Mnie!
Zamknij się już...
[Iris] Że co?! *furia*
Nie bij... Czekamy na notke :D