Music

niedziela, 1 marca 2015

Sek­ret szczęścia, a przy­naj­mniej spo­koju, leży w tym, żeby wyeli­mino­wać ro­man­tyczną miłość z życia, bo to ona spra­wia, że człowiek cier­pi. Tak żyje się spo­koj­niej i le­piej się ba­wi, za­pew­niam cię - Ezekiel Balzac

Imię: Zwę się Ezekiel. Czy to imię do mnie pasuje? Uważam, że tak, choć jego znaczenie i fakt, że należał do upadłego anioła nie ma nic wspólnego z moją osoby. Moi najbliżsi zwracają się do mnie Ezio...doprowadza mnie to do szewskiej pasji, ale podobno rodzinę należy kochać. Zostało mi ono nadane przez matkę.
Kiedyś go nienawidziłem, jednak z czasem moje podejście do niego się zmieniło.
Nazwisko: Balzac. Tak, to nie przypadek, że 
inna szlachecka rodzina nosi to samo miano.
Wiek: Mam 612 lat, więc stąpam po tym skażonym idiotyzmem świecie już kupę czasu... Zarówno w mojej pierwotnej jak i ludzkiej formie, wyglądam na siedemnastolatka.
Pochodzenie: Piekło. Nie wyobrażam sobie siebie w innym miejscu niż to.
Rasa: Szlachetnie urodzony demon, jak już zapewne zdążyliście zobaczyć… chyba, że tego nie zauważyliście. W takim razie jesteście bandą debili.
Partner/ka: Było ich pare…dziesiąt. Zazwyczaj tylko na przygodny seks. Nie byłem nigdy w stałym związku i nie mam zamiaru tego zmieniać. Podobno nie umiem kochać ale nie przeszkadza mi to. Preferuję dziewczyny ale nie zaprzeczę, że zdarzyły mi się przygody z mężczyznami.
Broń: Kusza. Miecze są nudne i oklepane.  Największe zaufanie mam jednak do pięści.
Wygląd jako demon: Moje włosy stają się czarne i krótsze a oczy przybierają błękitny kolor. Uszy robią się szpiczaste. Mam parę ostrych jak brzytwa kłów oraz niemniej ostre pazury. Jednak czymże jest demon bez skrzydeł? Nie tylko anioły szczycą się swymi pięknymi skrzydłami. Mam jedną parę… jeżeli można do tego zaliczyć tatuaż. Tak, moje plecy zamiast skrzydeł, przyozdobione są tatuażem w kształcie skrzydeł.

Wygląd jako człowiek: Dalej posiadam kły, ale są nieco mniejsze. Mam jasnobrązowe oczy. Moje włosy są tego samego koloru, w dodatku z blond końcówkami zrobionymi przez moją kuzynkę, która uważa, że dzięki temu wyglądam "słodko". Ze względu na to, że są przydługie, bo sięgają mi do obojczyków, zazwyczaj tworzą artystyczny nieład. Starając się ograniczyć ich samowolnie działania, spinam je w koński ogon. Niestety ta cholerna grzywka ze mną nie współpracuje i z pełną premedytacją niszczy mi wzrok, zasłaniając prawe oko. Zdarza mi się słyszeć komplementy na temat mojego wyglądu, na przykład, że wyglądam jak słup ubrany w worek. Powodem tego jest mój wzrost, czyli całe 1.90 i przyduże, szerokie koszulki i bluzy, które zasypują moją szafę. 
Historia: Moja historia nie jest ani wzruszająca, ani dramatyczna. Trudno ją także nazwać wesołą. Do niedawna byłem jedynym dzieckiem głowy sławnego rodu! Jak jest teraz?
Okazuje się, iż mój ojciec jakiś czas temu upodobał sobie pewną anielicę, a wynikiem ich związku został jakiś durny bękart. Zaczynając od początku. Wychował mnie tata, który przez wiele osób postrzegany jest jako uciekinier z psychiatryka. Trudno mi się z tym nie zgodzić. Jakimś cudem wyszedłem na normalną osobę, a przynajmniej w moim mniemaniu. Mimo, że rzadko mu to okazuję, jest dla mnie bardzo ważny. Moja matka zostawiła nas kiedy miałem 3 lata. Ledwo ją pamiętam, ale nie będę się na to skarżył. Wiem, że byłem do niej bardzo przywiązany, chociaż ona traktowała mnie jak śmiecia a ojca zdradzała przy każdej najbliższej okazji. Podobno żyje, ale jak dla mnie jest martwa już od wieków. Oprócz ojca, najważniejszymi osobami w moim życiu jest moje kuzynostwo. Zarówno Samael jak i Annika są starsi ode mnie, ale jest to niewielka różnica wieku. Całe moje życie można porównać do raju. Przez te kilkaset lat funkcjonowałem, pomagając tacie w realizowaniu jego szalonych pomysłów, imprezując i spełniając moje erotyczne fantazje. Czego chcieć więcej? Otóż, wracając do początku, a raczej idąc do końca tej historii. Zostałem wysłany do Akademii ponad Ziemią, ponieważ mój tatuś ubzdurał sobie, że jest tam jego drugie dziecko, o którego istnieniu
dowiedziałem się niedawno. Ja mam to sprawdzić. Oczywiście, wyraziłem wielką chęć pomocy… zwłaszcza, kiedy ojczulek powiedział, że odetnie mnie od wszelkich środków. W ten oto magiczny sposób zostałem nowym klientem tego burdelu, gdyż już pierwszego dnia zauważyłem, że pieprzyłem co najmniej połowę dziewczyn tam
uczęszczającą uczniem tej szkoły.
Zainteresowania: Czy do zainteresowań można zaliczyć seks? Bo jeśli tak, to jestem bardzo zaangażowany w moje hobby… chociaż, patrząc na mnie, powinno się to nazwać uzależnieniem… Poza tym śpiewam.
Najczęściej pod prysznicem, a moje wycie jak do tej pory, słyszeli tylko Hania, Annika i Samael.
Pupilek: Moim zwierzęciem i najważniejszą kobietą w moim życiu jest Henrietta...mój żółw. Jest wielkości mojej dłoni i choć ma terrarium postawione na mojej szafce nocnej, ona woli siedzieć na moim ramieniu i gryźć mnie w ucho...

Charakter: Niczym nie różnię się od innych mieszkańców piekła. Czego jednak spodziewać się szlachetnie urodzonym demonie? Czasem słyszę, że jestem podobny do ojca, w co kompletnie nie wierzę. Jestem arogancki, cyniczny, chamski, brutalny, lekkomyślny i próżny. Czy mi to przeszkadza ? Oczywiście, że nie! Dziewczyny lubią niegrzecznych chłopców… wspominałem, że jestem zboczony? Moja burza hormonów po prostu często daje o sobie znać. Zwłaszcza w obecności ładnych dziewczyn.                                                                        ~

Kontakt tak jak i data urodzenia przy Miyako… tak, nie chce mi się pisać.
Za wszelkie błędy przepraszam, ale pisanie tego od kilku miesięcy jest męczące...wybaczcie...
A teraz....*werble* NARESZCIE WIELKIE WEJŚCIE KUREŁA MAĆ!




4 komentarze:

  1. *słychać fałsz trąbek*
    Dobra cisza wy tam! *rzuca kamieniem w muzyków* A więc na początek sama nie wiem już który atak euforii...
    EZEKIEL KURWA NARESZCIE!!!!! A ja już myślałam, że ten dzień nie nadejdzie...
    Widać, że kp na "odwal się" ale czekałam tak długo, że zaraz rozwalę łóżko po którym skaczę...zrzuci się na brata.
    Yo: Luuucy!
    Co znowu?
    Yo: No ten...Flo dostała niewydolności płuc...bo nie oddycha już od chwili...
    Przejdzie jej! Ona musi to przetrawić, ułożyć sobie w główce i pomyśleć co robić, aby dziewictwa z nim szybko nie stracić...kiedy to niewykonalne...
    Flo: Wykonalne!...Na pewno...wykonalne...ja sobie dam radę...tak...
    Ale zdjęcia i tak pobrałaś...
    Flo: *rzuca doniczką* A kysz!
    *unik* I pomyśleć, że miałaś być tą spokojną, ogarniętą, najbardziej realnie myślącą z rodzeństwa...pomijając, że miałaś mieć 1,80...
    Flo: Ty mnie popsułaś...
    DOBRA DOŚĆ O TOBIE. MOŻE BYĆ TAK PRZYWITAŁA SWEGO....eee...i tak wiemy, że skończy się ślubem...
    Flo: Nie.
    Już! Won!'
    Flo: Ych....CZEŚĆ *zamyka się w szafie*
    Wybaczcie jej....nagle się nieśmiała zrobiła...
    Flo: NIE PRAWDA!
    Twoje rumieńce mówią co innego...
    Elen: Wypowiem się za to dziecko...Ezekiel jej się podoba i na 100 % szybko się w nim zakocha...
    Flo: Myślałam, że jestem po mojej stronie!
    Elen, won...

    Ten komentarz jest taki bez sensu i pewnie jest mega długi, co mnie przeraża. Ja nie umiem pisać komentarzy, ale to wiesz. W skrócie Ezio masz więcej niż jedną fankę poza Flo...ale cały tabun moich nie sparingowanych postaci też podziwia twoje zdjęcia...
    Mayu: Samael...jest....gorszy...błagam powiedźcie, że nie...
    Ty nie masz prawa głosu! Nie powstaniesz...i...i...DZIECI I BLONDYNKI GŁOSU NIE MAJĄ.
    Mayu: Hai....BLONDYNKO.
    Yo: Może tak skończymy pisać ten bezsensowny komentarz...bo zaraz zacznie się dyskusja na temat rozmiaru stanika Florence...
    Flo: TO CZEŚĆ! *wyrzuca wszystkich przez okno*

    I na koniec powiem...eee...coś...na ....pewno...eee....TO BYE.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. *.* O mateńko! Jaki on jest boski XDD Liczę na dużo notek i na jakiś wątek ^^^ ( Arata, Hana i Sakura ^^)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na wątki zawsze chętna! Tak samo jak na notki :3
      Szczególnie z moim bad boy'em Aratą! *tak już go sobie przywłaszczyłam XD*

      Usuń