Nazwisko: Szlachetny ród, bogaty ojciec, zaplanowana przyszłość i sztywne zasady. Mówi Ci to coś? Nie? A więc ja Ci powiem. Dziewczyna ta pochodzi ze starego i bardzo wpływowego rodu zwanego Kuroschichi.
Wiek: Jest dość młoda, bowiem ma dopiero 16.
Data urodzenia: Podobno w noc jej urodzin księżyc spływał czerwienią, a nietoperze kręciły się wokół pałacu, a gdy usłyszały pierwszy płacz dziecka odleciały natychmiast w popłochu. A wiecie co jest najciekawsze? Dziecię to zostało wyjęte w dobrym stanie, a matka jej chora i wychudzona zmarła w męczarniach. Wyglądało to jakby dziewczynka wyssała z niej energię...Ale co ja tam wiem! To tylko plotki, a demony lubią pofantazjować!
Partner: Jej ojciec wybrał już w dniu urodzin dla niej męża. Zwą go Vilgorec IV. Podobno Erika go nienawidzi jednak nikomu o tym nie mówi.
Broń: Jej bronią jest cieniutkie ostrze zwane ,,Igłą,,. Możecie być pewni, że przekuło już wiele ciał...Oczywiście posiada też pistolet, który nosi włożony do paska na udzie, gdy nosi spódniczkę.
Wygląd jako demon/człowiek: Erika posiada kruczoczarne włosy jakby same kruki pożyczyły jej skrzydła, a oczy czerwonego koloru czerwonego z czarnymi prześwitami jakby to sam ogień je spalił, a krew ugasiła. Nie ma skrzydeł, ale za to posiada szpony twarde jak skała i ostre jak nóż. Podobno kilka ludzi zastało przez nie zabite, ale nikomu nie mówcie! Jest szczupłą, zgrabną, młodą kobietą, która niestety nie zdaje sobie sprawy z tego, że ktoś jednak może spojrzeć na nią jak na płeć piękną, a nie jak na maszynę do zabijania. A więc co odróżnia ją prócz oczu i szponów od ludzi? Oczywiście dwa cieniutkie kły nadające się do przegryzania tętnicy, a także kilka kruczych piór wyrastających jej w miejscu gdzie powinny być skrzydła. Większość twierdzi, iż ze względu na młody wiek demonicy one jeszcze urosną i stworzą piękne skrzydła, jednak ja sądzę, że mają one przypominać jej o tym, że jest pomiotem zła i nie ma prawa do bycia kimś więcej niż tylko nim. Jej wygląd jako człowiek jest bardzo podobny do wizerunku demona. Jej oczy po prostu stają się szare, szpony znikają i jedynie czarne pióra na plecach pozostają.
Charakter: Nikt nie wie jaki jest naprawdę. Podobno jej psychika została tak bardzo ukierowana przez jej ojca, iż nie wie co to płacz, smutek czy tęsknota. Rozkaz to rozkaz i nie ma żadnego, ale...Nauczono ją także szacunku, więc nie zdziw się, jeśli nazwie Cię: senpai, Lordzie, panie itp. Ale przecież to nie jest maszyna prawda? Poznaj ją...Może warto...
Historia: Podobno przyszła na świat w tym samym momencie co bękart i jednocześnie przybrana siostra Eriki Shina. Jej ojca nie było przy narodzinach szlachetnej córki, bowiem wolał dziecię jakiejś anielicy. Śmierć jego drugiej w tamtym czasie żony nie zrobiła na nim wrażenia. Bywał rzadko w domu, więc dziewczyna wychowywała się przez pierwsze 10 lat życia sama. Otoczona służbą i wszystkim czym zachciała jej życie mogło wydawać się najwspanialsze jednak ona wciąż tęskniła za miłością rodzicielską. Dostała ją...Chociaż to chyba nie da się nazwać miłością. W idealnie dzień dziesiątych urodzin dziewczynki jej ojciec jak na zawołanie pojawił się z wrednym uśmiechem na twarzy. Powiedział jej wtedy, że od dzisiaj jest już tylko jej ojcem, bowiem ,,resztą się zajął,,. Nie zrozumiała o co chodziło jednak się ucieszyła. Rzuciła się mu na szyję jednak on jedynie szarpnął ją za włosy po czym obciął ich sporą część zardzewiałym uklejonym od krwi nożem. Pobiegła do swojego pokoju i zaczęła płakać jednak on i wtedy przyszedł uderzył ją w twarz u rzekł:
-Jesteś moją córką i następczynią tronu, więc zachowuj się jak ona! My nie czujemy bólu, jesteśmy jak skała. Wszyscy wyżej postawieni od nas są przez nas szanowani i nawet jeśli nie mają racji to ją mają! Rozumiesz?!
Ona jedynie pokiwała posłusznie głową. Później takie sytuacje typu bicie powtarzały się dość często, ale dziewczyna powoli zaczynała się do tego przyzwyczajać. Po pewnym czasie stała się maszyną gotową na rozkazy. Ojciec często spoglądał w jej czerwone oczy i szeptał, że są identyczne jak tego bękarta Shiny. Raz nawet zranił jej mocno lewe oko, które natychmiast zaczęło wylewać krwawe łzy po czym zrzucił z wieżowca na, którym akurat stali. Dziewczyna przeżyła tylko i wyłącznie dzięki temu, że po chwili rozkazał słudze ją złapać. Nie robiła mu wątów czy chodźmy wyrzutów o próbę zabójstwa. Wtedy zrozumiała, że on za nią tęskni, a może nawet i ją kochał, a jej czerwone tylko mają udawać zastępstwo tamtych. I właśnie chyba wtedy ją znienawidziła...Gdy wylądowali okazała się, że oko zostało na tyle zniszczone, że trzeba dodać w nim trochę maszyny, bo inaczej straci wzrok. Tak też zrobili, więc dziewczyna teraz ma pół prawdziwe i pół sztuczne oko, które zamiast łez wylewa krew. Skąd to wiedziała? Gdy jeszcze była na tyle słaba, by iść nad morze i płakać. Nie nad swoim losem, nie z nienawiści do przyrodniej siostry lecz z tego powodu, iż nigdy nie sprosta oczekiwaniom ojca.Nie raz odwiedzał ją jej przyszły mąż i za każdym razem pytał się jej ojca kiedy wreszcie nadejdzie czas jednak on zbywał go krótkim ,,Nie dzisiaj,, i odchodził. Zdenerwowany Vilgorec IV wyżywał się na Erice uderzając ją w twarz z otwartej dłoni lub kopiąc w brzuch. Nawet wtedy dziewczyna się nie sprzeciwiła za każdym razem tylko szepcząc między kaszlem krwi:
-Przepraszam...Panie...
Nie wiadomo o czym myśli, ani o czym śni. Może udaje? Może nie? Już w wieku 12 lat dostawała pierwsze zlecenia odnośnie zabijania, które musiała wykonać, albo czekała ją chłosta. Oczywiście nie raz się nie udawało przez co na jej plecy w okolicach wyrośniętych piór szpecą grube czarne białe blizny.
Nieco później, gdy ojciec oznajmił jej, iż jego córka żyje wysłał ją do APZ. Miała tam ją spotkać i przyprowadzić do domu ŻYWĄ, jednak na początku rozkaz brzmiał jasno: Poznaj inne wysoko postawione demony i zdobądź ich zaufanie....W razie wojny to nam się przyda.
Zwierzątko: Jeszcze za czasów, gdy była dzieckiem przygarnęła cztery kruki, których matka porzuciła. Zajmowała się nimi, opiekowała kochała, a one nocą strzegły jej siedząc na gałęzi tuż przy jej oknie. Nie chciały nocą być zamykane, gdyż były na to za dumne. Za dnia spały gdzieś nieopodal i wciąż latały w krok w krok za swą właścicielką bojąc się, jakby miała zginąć, gdy one tylko zasną. Ich imiona to: Ferry-najsłabszy, Drago-najsilniejszy i najdumniejszy, Dark-o najciemniejszych skrzydłach, Sinsejo-najmniejszy jednak najodważniejszy.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kontakt: Ten sam co do postaci Shiny i Akiry ;D
Jestem chętna na wszelkie wątki i powiązania *.*
CREEPE! 0.0 Kurczę coś czuję, że będzie się tu działo :D Masz wsparcie u mnie ;)
OdpowiedzUsuńJako przewodnicząca aniołów witam serdecznie i liczę na wiele udanych notek :) Jakbyś miała jakieś problemy kieruj je do Akiry < przewodniczący numer 2, od demonów > Jednakże wątpię w jakie kolwiek jego zaangażowanie... Yume i tak nie ma dużo roboty < tylko wszystkich innych uczniów...> :D ~# Yume #
43 year old Accounting Assistant I Alessandro Aldred, hailing from Terrace Bay enjoys watching movies like Parasite and Crocheting. Took a trip to Historic Bridgetown and its Garrison and drives a Bentley Litre Le Mans Sports 'Bobtail'. przejscie do strony internetowej
OdpowiedzUsuń