Music

środa, 11 lutego 2015

Zimno... Zimniej... Mróz, witaj w mym sercu - Zorina Elinoy

Każdy ma spisany los i nieświadomie postępuje wedle jego planu.
Mój zaginął już dawno w świecie.
Jestem tym, kim być miałam
Nie zapamiętasz mojego pełnego imienia, jego pierwsza część brzmi „Zorina” i tak się do mnie zwracaj.
Pochodzę za starego rodu Elinoy.
Nie jestem najmłodsza, jednak mój wygląd nie zmienia się odkąd skończyłam 16 lat.


Dzień, w którym się urodziłam nie ma znaczenia. Należy do przeszłości, która może czegoś nauczyć, lub ciążyć i zajmować myśli. Nie daje mi nic, więc po cóż go pamiętać?
Pochodzę z piekła.
Jestem demonem szlachetnej krwi. Nie muszę mówić niczego więcej w tym kontekście.
Miłość? Została stworzona, by mieszać w głowach i uniemożliwiać dojście do celu, bo po cóż więcej?  Ktoś taki jak ja nie zawraca sobie nią głowy. Jakiekolwiek głębsze powiązania, z kimkolwiek mnie nie interesują. Są sprawy ważniejsze.


Wokół cierpienie, smutek i ból...
Tik tak, aniołki.
 Piękna, czy bestia?
Nawet w swojej demonicznej formie nie mam do końca typowej dla tej rasy urody, moje rysy są raczej delikatne, skóra blada, a włosy długie i w kolorze nienaturalnie jasnego blondu.... Moje lewe oko jest krwisto czerwone, a prawe szare. Z typowych cech zewnętrznych demonów posiadam przypominające kły drapieżnika zęby oraz czarne, pierzaste skrzydła, -które i tak najczęściej pozostają niewidoczne.
Jestem szczupła i raczej średniego wzrostu.

Twoja naiwność jest zabawna..
 Mój człowieczy wygląd potrafi być dość uciążliwy, ale ma też pewne zalety... Długie, lniane włosy opadające falami na łopatki, alabastrowa cera i oczy w kolorze ciemnej szarości…
Mój zwykle kpiący uśmiech również ulega przemianie, gdy przyjmuję ludzką formę. Staje się sztucznie niewinny i przesłodzony… Zresztą jak cała ja. Czasem ta postać pozwala się nieco pobawić…
Jeśli chodzi o ubiór, cenie sobie elegancję, o której najwyraźniej nie słyszał twórca akademickich mundurków… Najczęściej noszę sukienki, od tych strojnych, aż po proste. Zazwyczaj czarne, choć nie tylko. Zdarza mi się dobierać do stroju błękitne elementy celem zdenerwowania tej całej biało opierzonej dziatwy. Szczególnie gdy przybieram ludzką postać, wtedy nikt nie rozpozna we mnie piekielnej istoty, zabawne... A miny aniołków bezcenne…

Nic mnie nie obchodzisz.
Po prostu nie wchodź mi w drogę.
Jestem jaka jestem
Z reguły opanowana, chyba, że mi któraś z tych białych kur w sandałach na odcisk nadepnie. czego nie uważam za ujmę.  I co nie przeszkadza mi wyprowadzać innych z równowagi… Nie mówię zbyt wiele, co oczywiście nie jest spowodowane jakąkolwiek nieśmiałością, zwyczajnie nie poważam nawijania bez większego sensu, niczym katarynka… Zawsze jestem Podobno bywam złośliwa i bezczelna, całkiem możliwe, że tak w istocie jest… Lubię robić co poniektórym na złość.
W kontekście moich ofiar… Strata czasu na opowiadanie o jakichś strzępach czegoś co kiedyś „żyło”… Czasem lubię się pobawić… . Opętanie, ale bez opętania… To cudowne, jak z pozoru wolna wola przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie, przez odpowiednio ukierunkowany umysł… Piękniejszymi od czarnych róż, są tylko czarne róże splamione szkarłatem… Jednak poza chwilami, gdy zwyczajnie się bawię, jestem obojętna na wszelkie niedotyczące mnie wydarzenia i istoty. Byle nie wchodziły mi w drogę…

Jedyny towarzysz
Moją bronią i zarazem jednym towarzyszem nie licząc Venenato jest korbacz o twardym, czarnym biczu wysadzanym ostrymi jak brzytwa, w większości zatrutymi, rozszarpującymi ciało przeciwnika srebrnymi kolcami. Na rękojeści owinięty jest, wykonany ze srebra pęd róży, co sprawia, że na wewnętrznej części mojej dłoni często odciska się obrys jej kwiatu.
Walka tą bronią nie sprawia mi trudności. Jest dość lekka, co umożliwia szybkie manewry.

(historia zostanie wyjaśniona w którejś z notek ^^ )

Zatruta piękność
Kiedyś spacerując bez większego celu natknęłam się na jakichś ludzi, próbujących schwytać dziką klacz. Szarpiąc się została dotkliwie zraniona. Wolała zginąć, niż podporządkować się człowiekowi… Byłam ciekawa co zrobi zwierzę i dałam jej niewielką część swojej mocy, wystarczającą by zregenerować ranę. Czarna grzywa konia zmieniła się w wijące, pokryte czarnymi łuskami węże, ślepia stały się żółte, a zęby zaostrzone. Od razu ruszyła na tych ludzi, jednak nie była wystarczająco silna aby trwale ich… unieszkodliwić… Więc ją wyręczyłam.
Od tamtej pory klacz jest moim… zwierzęciem… Nazwałam ją Venenato <z łac. Zatruta>
Nie jest zbyt duża, z pewnością nie ma więcej niż 150 cm. Jedyną osobą, którą lubi jestem ja. Czasem zachowuje się, jakby lepiej ode mnie samej wiedziała, co powinnam robić, jednocześnie jest bardzo zazdrosna. W promieniu 1,5 metra nie może pojawić się przy mnie żadne inne zwierzę, a jeśli zobaczy, że jest inaczej zaczyna stawać na tylnych kopytach, przeraźliwie rżeć, syczeć jak wąż i kopać.
Wciąż jest dość dzika i nie pozwala się nigdzie zamykać, dlatego nie trzymam jej zawsze przy sobie, mogę ją jednak w każdej chwili przywołać.
Gabriel miał okres problem mąż go zostawił i stwierdził, że Venenato nie może tak wyglądać, bo ludzie się przestraszą a co innego niby ma na celu jej wygląd?!. Tak więc jest teraz zwykłą, śnieżnobiałą klaczą o długiej, czarnej jak smoła grzywie i ogonie, jedynie jej oczy pozostały żółte.
  
Czego oczy nie zobaczą…
Czerwona nić... Moja łączy się
z cudzym cierpieniem.
ᴥ Lubię deszcz. Podczas ulewy często wychodzę na spacer, by z przyjemnością zmoknąć.
ᴥ Uwielbiam czarne róże. Mam naszyjnik z wizerunkiem takowej, zawsze go noszę, ale czasem chowam pod ubraniem.
ᴥ Nie używam swoich skrzydeł zbyt często  – choć lubię latać - za każdym razem muszę je najpierw wyrwać spod skóry. Nie jest to miły proces…
ᴥ Robię swoje i tyle. Odwieczny konflikt demonów i aniołów jest mi obojętny. Choć nie przepadam za drugimi cholerami…
ᴥ Venenato jest jedyną istotą, o którą się martwię, jednak sama nie zdaję sobie z tego sprawy… Jeśli zwrócisz mi na to uwagę, po prostu cię wyśmieję.
ᴥ Widuję w snach postać dziewczynki, z którą się wychowywałam, ale nikomu się do tego nie przyznam… Nie wiem dlaczego tak się dzieje.
ᴥ Używam perfum o zapachu wanilii, czym maskuję swój, typowy dla demonów zapach. To zabawne gdy ktoś jest w błędzie, przypisując mnie innej rasie, poza tym wtedy mogę się pobawić…
ᴥ Gabrielowi trzeba znaleźć chłopaka żeby się odczepił, miał własne życie i zajął sobą, a nie psuł krew…

***
GG- 52132786
Moje urodziny... Tylko plis daty nie komentujcie...
01.12

KP kiepskie, ale miałam problem z kompem i mam dość pisania tego samego na nowo, po raz 10 X_X No a Shina-san ma dość mnie trującej dupę, więc...
Dziękuję za uwagę! ^^
*świerszcze*

10 komentarzy:

  1. Postać mi się podoba. Tak samo jak i KP.
    Witam cię na blogu. A Zorinę w szkole.
    Sofia: Hejo!
    Ola: Cześć...
    Iza: Witam :)
    A więc mam nadzieję, że się szybko "zadomowisz"

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za miłe powitanie! Zorina pewnie też ale to menda i tego nie powie...
    Zorina: I kto to mówi...
    No to... Jeszcze raz dzięki i uściski dla wszystkich :D
    Zorina: Jasne... Udawaj, że jesteś normalna, Eline... *zerk na resztę* Cześć.

    Kończę, bo Shina mnie bije T^T

    OdpowiedzUsuń
  3. Cud, miód i malinki. Ta twoja KP podoba mi się niesamowicie, plus wygląda jak słodka laleczka. Dopiero zaczynam, ale liczę na wspólną notkę czy dwie. Ewentualnie więcej xD
    Pewnie mnie nie kojarzysz, ale zwą mnie Rise.
    Weny i buziaków
    Rise ~~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję i zaskoczę, ale Cię kojarzę :D
      Oczywiście, z przyjemnością będę z Tobą pisać! Jestem chętna na wszelkie notki i powiązania, wystarczy mi rzucić temacik ;)
      Zorina: *wskazuje na mnie* Jesteś pewna, że chcesz pisać z tym czymś, Rise chan...?

      Usuń
  4. *kabooooooooooom* Przybyłam! I tego...Zajebiście! Cycuś, glancuś i pizdeczka <3 *czytała to dużo wcześniej* No i co...CUDOOOOOOOOO! JAAAA CHCĘ NOOTKĘ!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *facepalm* Julu ty moje... Ekhem! To znaczy, Shina-san...
      Jestem zaszczycona, iż moje KP zdobyło Twe uznanie! ^^
      Bardzo Ci dziękuję!
      I tak baaardzo też chcę notkę! *.*

      Usuń
    2. Heheheheheszky *>* *mroczna aura* NIE WYDAWAJ MOJEGO IMIENIA CIOŁKU *rzuca laczkiem* PHI! XDDDDDDDDD

      Usuń
    3. Tak JULKA, bo w tym towarzystwie NIKT NIE WIE jak się nazywasz ^.^

      Usuń
    4. Popieram... Nie Julka NIKT CIE TU NIE ZNA... ♥ :D

      Usuń
  5. Woooooooooooooow *q*
    KP cud miód orzeszki i czekolada!
    Super postać!
    Już się poznałyśmy *pamiętaj jestem NORMALNA!!*
    Sumire: Tak jasne i frytki do tego...
    Dokładnie tak...
    Miło poznać Zorine no i oczywiście liczę na wspólne notki! ^^ ♥

    OdpowiedzUsuń